Przemówienie Klausa-Heinricha Standke
„Istotna rola Rotarian w zbliżeniu na szczeblu społeczeństwa obywatelskiego we wciąż jeszcze wrażliwych stosunkach między Polską a Niemcami” - przemówienie Klausa-Heinricha Standke PHF, RC Berlin-Kurfürstendamm, członka honorowego RC Berlin-Mickiewicz i RC Cabourg, fr. RC New York, członka Komitetów Międzykrajowych Niemcy-Francja i Polska-Niemcy Rotary International, wygłoszone 13 maja 2017 roku podczas ceremonii otwarcia Przystani "Twierdza Kostrzyn".
Szanowny Panie Burmistrzu!
Dobrze się wiedzie miastu, którego losem kieruje burmistrz, taki jak dr Andrzej Kunt, który jest nie tylko znakomitym politykiem lokalnym, co przejawia się m.in. w tym, że Kostrzyn jest jednym z miast o najniższej stopie bezrobocia w Polsce, ale jest także jednocześnie lekarzem i zaangażowanym naukowcem! Ten rodzaj ludzi charakteryzuje się tym, że – jak wiem to z własnego doświadczenia w ramach mojego długoletniego zaangażowania zawodowego w międzynarodowe działania naukowe – dążą oni z uporem do celów, które na pierwszy rzut oka uchodzą za nie do osiągnięcia. A jednym z celów pana Burmistrza jest z pewnością renesans Kostrzyna w nowej postaci.
Drodzy przyjaciele!
Motto na herbie Paryża, zwanego za czasów rzymskich Lutetia Parisiorum, brzmi:
„Fluctuat – nec mergitur“ : „Rzuca nim fala – lecz nie przepadł“.
Podobnie jak Kostrzyn, który oblewają rzeki Odra i Warta, tak i Paryż został założony na wyspie pośród bagnistych terenów, nad rzeką Sekwaną.
To paryskie motto mogło też przez długi czas być mottem dla Kostrzyna: pierwsza pisemna wzmianka o Kostrzynie pochodzi z roku 1232, więc miasto to należy do najstarszych w Europie.
Obszar starego miasta w Kostrzynie padał wielokrotnie ofiarą olbrzymich zniszczeń w trakcie toczonych przez stulecia wojen o władzę w Europie, ale był potem wielokrotnie ponownie odbudowywany. Zniszczenia pod koniec drugiej wojny światowej spowodowały jednak koniec tej niegdyś dumnej twierdzy. Już jej nie odbudowano. Pozostawiono to miasto ruin kolejnym pokoleniom jako napomnienie historii, jako tzw. „kostrzyńskie Pompeje“, w postaci jedynego w swoim rodzaju wielkiego pomnika. Można wręcz odczuć ciarki na plecach, gdy się idzie wśród na nowo ustawionych tabliczek z nazwami ulic i odtwarza się w wyobraźni wcześniejszy przebieg dawnych pokrytych brukiem ulic wśród dzisiejszych chaszczy, ruin domów i samotnie stojących drzew.
W jednej ze znanych melancholijnych pieśni Hildegard Knef jest taki fragment:
„Tam, gdzie kiedyś nie było nic, zaczęły rosnąć drzewa,
i rosły one tak do samego nieba”
A dalej:
„Tam, gdzie była niegdyś światłość , stała się ciemność,
to ludzie się o to postarali…”.
W przeciwieństwie do motta na paryskim herbie, w którym czytamy „nie przepadł“, Kostrzyn co prawda w 1945 r. fizycznie został zrównany ziemią, ale dzięki imponującym wysiłkom został ponownie przywołany do życia w Muzeum Twierdzy Kostrzyn w postaci ilustracji ukazujących niegdysiejszy kościół, zamek i ożywione życie na ulicach – w jaskrawym kontraście do dzisiejszego widoku ruin. Za tę jedyną w swoim rodzaju koncepcję muzealną chciałbym serdecznie podziękować panu dyrektorowi Skałbie.
W ten wzruszający wizerunek dobrze wpisuje się właściwy powód naszego dzisiejszego spotkania. Chodzi przecież o uroczyste otwarcie przed sylwetką Bastionu Brandenburgia nowej przystani „Twierdza Kostrzyn“ zbudowanej przy pomocy środków Unii Europejskiej.
Na tym symbolika się nie kończy: ta jedyna w swoim rodzaju przystań nad brzegiem rzeki, która w tak brzemiennym w skutkach roku 1945 stałą się rzeką graniczną i której nazwa – Odra – była przez dziesięciolecia kojarzona z podziałem Europy, jest od dziś całkiem świadomie rozumiana jako stałe zaproszenie do „przybicia do brzegu“ dla ludzi zarówno z Zachodu, jak i ze Wschodu. Ta znajdująca się w historycznym miejscu nowa, dziś uroczyście zainaugurowana przystań została nieprzypadkowo wybrana na nowe polsko-niemieckie miejsce spotkań.
Nieodzownym elementem każdej przystani są oczywiście statki, które będą tu przybijać. I tu do akcji wkracza Rotary. Oprawę dzisiejszej ceremonii nadała „Pomerania Fleet Germany-Poland-Sweden“, która należy do „International Yachting Fellowship of Rotarians (IYFR). Inicjatywę w tym względzie podjął nasz niestrudzony przyjaciel Jarek Wistuba (Rotary Club Berlin-Brücke der Einheit), któremu należą się słowa podziękowania.
Tworzenie klubów Rotary w krajach tak zwanego „Bloku Wschodniego” stało się ponownie możliwe dopiero po upadku Żelaznej Kurtyny. W międzyczasie istnieje już w sumie około 70 kontaktów między polskimi i niemieckimi klubami Rotary, a aż 16 z nich przypada na przygraniczny Dystrykt 1940. W Polsce istnieją obecnie 74 kluby Rotary, do których należy około 2.000 członków. Więcej niż co drugi polski klub Rotary utrzymuje partnerstwo z którymś z klubów niemieckich.
W celu wspierania międzynarodowych działań klubów Rotary w Niemczech, których jest około 1.000, zaczęto tworzyć tzw. komitety międzykrajowe.
Niemiecka sekcja Polsko-Niemieckiego Komitetu Międzykrajowego Rotary International, licząca 29 członków (z czego 12 członków z samego Dystryktu 1940), stała się w międzyczasie drugą co do wielkości ze wszystkich niemieckich sekcji spośród łącznej liczby 31 komitetów międzykrajowych i 31 międzykrajowych punktów kontaktowych.
Polsko-Niemiecki Komitet Międzykrajowy zajmuje zatem w Niemczech drugie miejsce za najstarszym ze wszystkich rotariańskich komitetów międzykrajowych, a mianowicie Komitetem Międzykrajowym Niemcy-Francja (LADF), który został założony już w roku 1931 (a następnie ponownie powołany do życia w 1950 r.) jako symbol pojednania niemiecko-francuskiego.
W tym sensie rotariańska współpraca transgraniczna między klubami Rotary z Niemiec, Francji i Polski symbolizuje też w najtrafniejszy sposób ducha Trójkąta Weimarskiego. Mimo wielu zmian rządów w Niemczech, Francji i Polsce, jakie miały miejsce od powołania tej formy stosunków trójstronnych w 1991 r. w Weimarze, odpowiedzialność za tę niespotykaną konstelację spoczywała przez ten cały czas na barkach łącznie 30 niemieckich, francuskich i polskich ministrów spraw zagranicznych. Za zasługi na rzecz współpracy tych trzech krajów Komitet Trójkąta Weimarskiego przyznaje corocznie osobom lub instytucjom z Niemiec, Francji i Polski Nagrodę im. Adama Mickiewicza, nazwaną tak na cześć wielkiego polskiego wieszcza.
Poprzez utworzenie RC Berlin-Mickiewicz w roku 2011, którego członkiem honorowym jestem od samego początku, oraz założenie w 2012 r. RC Warszawa-Goethe powołano do życia pod patronatem tych dwóch wielkich narodowych poetów Polski i Niemiec dwa kluby Rotary o szczególnym charakterze, które mimo wszystkich różnic stanowią amalgamat kultur obu krajów w rozszerzonej dziś Europie.
Dla idei Trójkąta Weimarskiego istotna jest jednak nie tylko współpraca między rządami państw. Bez aktywnego zaangażowania społeczeństwa obywatelskiego idea tego trójkąta straciłaby swój sens, który polega na łączeniu narodów. Tak samo jest w przypadku wizji ogólnoświatowego Rotary International, której co rusz nowe impulsy nadaje osobiste zaangażowanie poszczególnych Rotarian. Utworzenie Floty Pomerania, której proporczyk zdobi logo Rotary, jest ze swojej strony najlepszym przykładem polsko-niemieckiej współpracy na szczeblu społeczeństwa obywatelskiego.
Prof.E.h. dr drs.h.c. Klaus-Heinrich Standke jest przewodniczącym Komitetu Wspierania Współpracy Niemiecko-Francusko-Polskiej e.V. (Trójkąt Weimarski), był wcześniej Dyrektorem ds. Nauki i Technologii przy ONZ w Nowym Jorku i jest byłym zastępcą Dyrektora Generalnego UNESCO w Paryżu.